Pokemon PBF

Dokuro

Wchodzę na polankę w lesie, kucam i wypuszczam moją Cyndaquil.
-Cześć, mała! Jestem twoją nową trenerką, wiesz? Chciałabym trochę poćwiczyć twoje ataki,abyś mogła pomóc mi złapać duużo pokemonów. Zaprzyjaźnimy się? - zagaduję pokemona uśmiechając się.

Dzik

Uzupełnij sygne..

Cayndaquil uciekła na drzewo..nie słuchała cię..

2%

Dokuro

Westchnęłam i podeszłam pod drzewo.
-Heej, czego się boisz? Nie chcę cię skrzywdzić- powiedziałam spokojnie i spróbowałam pogłaskać pokemona

Dzik

Chim!(a kysz!)[drapnął cię]

Dokuro

-Auu... no co? Przecież mówię, nie chcę ci nic zrobić! -mówię już nie tak spokojnie.
-No chooć, proszę. Dostaniesz cukierka! - wyciągam ku pokemonowi cukierek.

Dzik

Cyndaquil wziął cukierka i znowu zwiał na drzewo..

Zaufanie 15%

Dokuro

-Dlaczego się mnie boisz? - zapytałam uprzejmym tonem i usiadłam pod drzewem - Przecież chcę być twoją przyjaciółką.

Dzik

Cyndaquil cię nie rozumie..Przekonaj go że nie masz złych zamiarów..

20%

Dokuro

Wstałam i pokazałam pokemonowi że nie chowam niczego za plecami i zbliżyłam się do niego. Wstawiłam jedną rękę tak, jakbym jej chciała coś dać, i próbuję go pogłaskać.

Dzik

Cyndaquil nie chetnie dała się pogłaskać.Lekko ja niechcący lekko drapnęłaś i znowu uciekła na drzewo..Ale ma teraz większe zaufanie...

45%

Dokuro

-Och, przepraszam, to nie chcący...- rzekłam i weszłam na pierwszą gałąź, by móc dosięgnąć pokemona i jeszcze raz próbuję ją pogłaskać, lecz bardziej uważam na paznokcie Smile

- Nie jesteś głodna? - pytając rozglądam się za owocami

Dzik

Cyndaquil podoba się głaskanie..Nie odpowiedziała ci ale słyszysz jak jej burczy w brzuchu...

Dokuro

-No daj spokój... Słyszę, jak ci burczy w brzuchu - rzekłam - Może poszukamy razem jakichś owoców, co?

Dzik

Cyndaquil!(no dobra)

Dokuro

[Ile % zaufania?]

Zdejmuję Cyndaquil z drzewa na rękach i idziemy szukać owoców
-Jakie owoce lubisz, mała? - pytam się